Aktualności
Zimowy zapach kawy
Zimowy zapach kawy... Zima, za oknami pogoda niezbyt przyjemna, liczne pandemiczne utrudnienia, a jednak chętnych do uczestniczenia w propozycjach kulturalnych organizowanych przez Domu Kultury w Zelowie nie brakuje. Tak też było w niedzielne popołudnie, 23 stycznia. Z koncertem zawitała do nas piotrkowska grupa poetycko-muzyczna „Przeznaczenie” powstała w 2006 roku z inspiracji Witolda Stawskiego, który za-prosił do współpracy osoby wrażliwe nie tylko na muzykę, ale i na poetyckie słowo. Członkowie grupy, to nie tylko wykonawcy, ale także twórcy muzyki i słów. Autorzy tekstów – to poeci, nagradzani w konkursach literackich i mający w dorobku własne tomiki i liczne publikacje prasowe. Zespół ma w swoim repertuarze około 100 piosenek, w tym prawie 70 autorskich. Dobór utworów na koncertach zespołu nie jest przypadkowy. Słuchacze mogą odnaleźć w piosenkach „Przeznaczenia” różne odcienie poezji powiązanej z muzy-ką na przemian liryczną i ekspresyjną. Zespół kładzie nacisk na tekst i właściwie do niego dobraną muzykę. Dające do myślenia teksty i z precyzją dobrana do nich muzyka znalazły swoje miejsce na płytach: „Wędrując do stajenki” (2007), „Ja, ziarnko piasku…” (2009), „Ot taki ślad” (2012). Są wśród nich spokojne ballady bluesowe, ale i rytmy latynoamerykańskie, reggae, czy piosenki rockowe. Nowy repertuar oczekuje w kolejce na czwartą płytę. Członkowie grupy piszą o sobie m.in.: Jesteśmy grupą twórczych ludzi, którzy chcą podzielić się z innymi swą wrażliwością. Na co dzień wykonujemy różne zawody i zmagamy się z rzeczywistością, ale znaleźliśmy w sobie miejsce na radość ze wspólnego muzykowania. (…) Nasze piosenki mają wzruszyć i wywołać uśmiech, wprawić w zadumę i rozkołysać do tańca. Cieszymy się, że publiczność coraz częściej śpiewa z nami na koncertach. To znaczy, że rozsiewane przez nas poetyckie i muzyczne ziarenka, zostawiają ślad w pamięci odbiorcy, który nuci nasze utwory między kolejnymi łykami pachnącej kawy. Niedzielny koncert składał się z dwóch części. W pierwszej artyści wykonali utwory nawiązujące do mijającego okresu zimowych świąt, głównie znane i lubiane piosenki skomponowane przez Włodzimierza Korcza czy Seweryna Krajewskie-go, do słów Agnieszki Osieckiej, Magdaleny Czapińskiej, Andrzeja Sikorowskiego czy Ernesta Brylla. Natomiast w drugiej część koncertu, można było usłyszeć piosenki autorskie grupy „Przeznaczenie”.
Andrzej Dębkowski
Farara na wysokim C...
Nieczęsto się zdarza, żeby podczas koncertu muzyka tak bardzo współgrała ze słowami. Zazwyczaj jest tak, że jak dobra muzyka, to słowa niekoniecznie dorównują poziomem – i odwrotnie. Ale żeby tak się stało, musi być spełnionych kilka warunków, najważniejszym z nich jest wrażliwość artysty...
Takiej harmonii mogliśmy doświadczyć, 11 grudnia br. w Domu Kultury, podczas koncertu Andrzeja Wawrzyniaka i zespołu Wawrzyn Band. Koncert zapowiadał się wyśmienicie, gdyż jego przedsmak poznaliśmy podczas recitalu artysty z okazji Dnia Edukacji Narodowej. Andrzej Wawrzyniak to nie tylko doskonały muzyk i wokalista, ale dobry poeta i obserwator codziennego życia. W swoich utworach porusza tematy, które najbardziej go nurtują, a więc miłość, trudy egzystencji w dobie post-kultury, przemijanie, czy w końcu odchodzenie.
Na szczególną uwagę zasługują jego niebanalne i mądre teksty, które w połączeniu z bardzo osobistą muzyką tworzą nierozerwalną całość. Jeśli dodamy do tego wirtuozerię muzyków towarzyszących artyście, mamy obraz tego, jak za pomocą prostych środków artystycznych i akustycznych instrumentów, można osiągnąć wysoki poziom wykonawczy. To jeden z tych koncertów, które zapadają w pamięć bardzo głęboko.
Andrzej Wawrzyniak zaprezentował głównie utwory ze swojej najnowszej płyty pt. Farara. To zbiór czternastu piosenek okraszonych niezwykłą nastrojowością i zmyślnymi aranżacjami. Całą muzykę skomponował artysta do swoich wierszy (z wyjątkiem trzech tekstów autorstwa członków Grupy Literackiej „Topola”). W czasie koncertu można było odnieść wrażenie, że artyści bawią się muzyką, co sprawia im niezwykłą przyjemność, że nie ma w tym graniu żadnej przypadkowości. W finale swoim głosem wsparła Wawrzyniaka jego żona – Małgorzata.
Ten koncert jest przykładem, jak można stworzyć coś niebanalnego, coś co spowoduje, że będziemy chcieli wracać do takiej muzyki jeszcze wielokrotnie...
A.D.