Aktualności
Farara na wysokim C...
Nieczęsto się zdarza, żeby podczas koncertu muzyka tak bardzo współgrała ze słowami. Zazwyczaj jest tak, że jak dobra muzyka, to słowa niekoniecznie dorównują poziomem – i odwrotnie. Ale żeby tak się stało, musi być spełnionych kilka warunków, najważniejszym z nich jest wrażliwość artysty...
Takiej harmonii mogliśmy doświadczyć, 11 grudnia br. w Domu Kultury, podczas koncertu Andrzeja Wawrzyniaka i zespołu Wawrzyn Band. Koncert zapowiadał się wyśmienicie, gdyż jego przedsmak poznaliśmy podczas recitalu artysty z okazji Dnia Edukacji Narodowej. Andrzej Wawrzyniak to nie tylko doskonały muzyk i wokalista, ale dobry poeta i obserwator codziennego życia. W swoich utworach porusza tematy, które najbardziej go nurtują, a więc miłość, trudy egzystencji w dobie post-kultury, przemijanie, czy w końcu odchodzenie.
Na szczególną uwagę zasługują jego niebanalne i mądre teksty, które w połączeniu z bardzo osobistą muzyką tworzą nierozerwalną całość. Jeśli dodamy do tego wirtuozerię muzyków towarzyszących artyście, mamy obraz tego, jak za pomocą prostych środków artystycznych i akustycznych instrumentów, można osiągnąć wysoki poziom wykonawczy. To jeden z tych koncertów, które zapadają w pamięć bardzo głęboko.
Andrzej Wawrzyniak zaprezentował głównie utwory ze swojej najnowszej płyty pt. Farara. To zbiór czternastu piosenek okraszonych niezwykłą nastrojowością i zmyślnymi aranżacjami. Całą muzykę skomponował artysta do swoich wierszy (z wyjątkiem trzech tekstów autorstwa członków Grupy Literackiej „Topola”). W czasie koncertu można było odnieść wrażenie, że artyści bawią się muzyką, co sprawia im niezwykłą przyjemność, że nie ma w tym graniu żadnej przypadkowości. W finale swoim głosem wsparła Wawrzyniaka jego żona – Małgorzata.
Ten koncert jest przykładem, jak można stworzyć coś niebanalnego, coś co spowoduje, że będziemy chcieli wracać do takiej muzyki jeszcze wielokrotnie...
A.D.