Aktualności
Rozsypane koraliki. Wspomnienie o Sławku Warzyńskim
Miał taki niesamowity głos. Aktorski. Zawsze pogodny, życzliwy wobec ludzi, rzeczy, zatopiony bez reszty w świecie roślin… Zwykle trochę spóźniony, łączył koraliki swych różnych aktywności. Z uporem, pracowicie nanizywał je na swoje nici.
Pojawił się w naszej teatralnej rodzinie w 2013 roku. Nasza grupa, złożona z nauczycieli i rodziców uczniów, przygotowywała kolejny już spektakl dla dziatwy Szkoły Podstawowej nr 4 w Zelowie. Kto Go zachęcił? Czy była to wychowawczywni Jego synów? Nie pamiętam. Z mojego reżyserskiego scenariusza wynika, że Sławek debiutował w „Szelmostwach lisa Witalisa”. Zagrał Zwierzątko II i Niedźwiedzia III. W następnym roku- 2014 brylował na scenie jako tytułowy Czupurek. Cóż to była za wspaniała postać! Kogucik, którego matka Kwoka chciała uczynić arystokratą i jako takiego dobrze ożenić. Jakie salwy śmiechu szły od widowni! Kolejna kreacja Sławka to Koszałek- Opałek w spektaklu „O krasnoludkach i sierotce Marysi”, którego premiera odbyła się w 2016 roku.
W ostatnim „czwórkowym” przedstawieniu pt. „Pawie czuby” (2017 r.) wcielił się w rolę Maćka z Bogdańca.
Od września 2019 roku grupa teatralna dorobiła się nazwy „Magiczne Wątki” i działa na scenie Domu Kultury w Zelowie. W roku 2020 odbyła się premiera „Wydry”, w której Sławek zagrał Jana Chryzostoma Paska. Publiczność coraz chętniej przybywa na nasze przedstawienia. Sławek zbiera coraz liczniejszą grupę fanów. W kolejnym przedstawieniu , a była to II cz. „Dziadów”, jest Widmem- panem wioski. Występuje także w spektaklu opowiadającym o historii naszego miasta „Cztery kultury- jeden Zelów”. Gra szlachcica, Żyda, recytuje wiersz Macieja Wilfa o pożegnaniu matki. Niektórym widzom trudno ukryć wzruszenie. Kolejna sztuka z udziałem Sławka to „Szkatułka”. Prezentowana całkiem niedawno- w październiku ubiegłego roku. Widzimy obraz - jakby to było wczoraj - ważna figura - imć pisarz Fafuła jedzie na swej kobyle na otwarcie testamentu…
30 listopada 2022 roku wystąpił po raz ostatni. Tego dnia graliśmy „Dziady”. Po występie rozdawałam nowy scenariusz. Wręczając Sławkowi „Antygonę”, prosiłam, aby się zastanowił nad rolą Kreona. Wtedy widziałam go po raz ostatni. 7 grudnia przysłał mi sms-a: „Dzień dobry, Krysiu. Dzisiaj nie zdążę dotrzeć na próbę. Przepraszam i pozdrawiam.” To był nasz ostatni kontakt. Z teatralną familią pożegnał się w sms-ie z 4 stycznia do Małgosi Pietrzak, pisząc, że musi na razie zawiesić udział w teatralnych spotkaniach ze względu na zdrowie.
„Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.”
Pozostaniesz w sercach najbliższych i w sercach Twojej teatralnej rodziny.
Krystyna Mikołajczak